Przejdź do treści

#7 Jak przebiega egzamin IWE? 12 zasad, które ułatwią Ci zdanie egzaminu IWE w Instytucie Spawalnictwa

To będzie krótki wpis (żartuję jak zwykle mi się nie udało) z moimi subiektywnymi sposobami jak zwiększyć prawdopodobieństwo zdania egzaminu IWE w Gliwicach. Jak ja bym chciała mieć taki artykuł, kiedy ja zdawałam egzaminy. Serio. Strasznie się stresuje nowymi rzeczami. Niby znajomi opowiadali jak to jest, ale każdy po swojemu, większość straszyła, a w rzeczywistości nie było tak źle. Powstał on w odpowiedzi na pytania wielu moich znajomych oraz czytelnika, których nurtowało jak się przygotować do egzaminu, żeby go zdać, co trzeba umieć, czy są jakieś pewniaki na ustnym? Podkreślam, że są to moje subiektywne sposoby, więc możesz mieć inne zdanie.

Co to jest IWE?

Krótko:

IWE – International Welding Engineer – Międzynarodowy Inżynier Spawalnik.

Jest to tytuł, który otrzymuje absolwent studiów podyplomowych Międzynarodowego Inżyniera Spawalnika po pozytywnym zdaniu egzaminów (pisemnych i ustnych) w Instytucie Spawalnictwa w Gliwicach – w Polsce jest to jedyny ośrodek egzaminujący, natomiast sam proces nauczania może się odbywać na uznanych uczelniach. Zaznaczyłam studiów, ponieważ w branży można spotkać różnego typu kursy IWE, ale one nie są równoważne z tymi studiami (IWE I to też jest tylko kurs, charakter studiów posiada tylko IWE II i IWE III – po ukończeniu IWE III jest oficjalny egzamin).

Po zdanych egzaminach taka osoba otrzymuje uprawnienia IWE z nadanym osobistym numerem.

Jak zostałam IWE? Trochę mojej historii…

Całe studia podyplomowe IWE II i IWE III (IWE I zaliczyłam jako studia mgr-inż.) odbywałam na Politechnice Gdańskiej.

Na studia podyplomowe zapisałam się jak już miałam kilka lat praktyki i byłam pewna, że chcę się rozwijać w tym kierunku (jest to droga inwestycja) – w czasie kiedy przystąpiłam do egzaminu miałam 3 lata praktyki jako inżynier spawalnik, 1 rok jako specjalista ds. spawalnictwa oraz 1 rok jako inspektor spawalniczy (miałam ukończone studia w kierunku spawalnictwa mgr inż.). Dlaczego o tym piszę? Ponieważ nie jechałam jako świeżak ani osoba spoza branży (a wiele osób jednak decyduje się na IWE od razu po studiach lub nie pracuje bezpośrednio w zawodzie i im potem ciężko zdać). Może nie miałam nie wiadomo jak oszałamiającego 20-letniego doświadczenia, ale zdecydowanie miałam bardzo zróżnicowaną pracę, przez co na starcie wiele tematów nie było mi obce, a nawet logiczne.

Egzamin IWE w Instytucie Spawalnictwa (IS) zdawałam 2 lata temu – jak jeszcze było normalnie 😉 Miałam to szczęście, że zdałam je za pierwszym razem (wbrew niektórym opiniom – nie ze względu na płeć… były przede mną 2 dziewczyny jedna zdała druga nie).

Jak przebiega nauczanie i egzaminy w Instytucie Spawalnictwa

Jeśli studia odbywaliśmy w innym ośrodku niż w Instytucie to:

Wybieramy się do Gliwic na cały tydzień (ewentualnie do czwartku jeśli zdamy szybciej):
◦ 2 dni kursu – poniedziałek, wtorek (przypomnienie najważniejszych zagadnień w teorii i pokazy w laboratorium – szczerze? Byłam nimi bardzo pozytywnie zaskoczona!)
◦ Sprawdzenie czy wszystkie formalności są dopełnione! Wnioski i płatności. Uwaga, bo wnioski co jakiś czas się zmieniają, także zwróć uwagę, czy masz aktualną wersję
◦ Środa: część pisemna – testy – 4 moduły (procesy, materiałka, projektowanie, wytwarzanie), każdy z modułów zdajemy osobno i każdy trwa max. 2h, między modułami są przerwy na śniadanie, zdjęcie i obiad
◦ Czwartek: testy tzw. „portugalskie” – nie decydują bezpośrednio o tym czy się zdało, czy nie, trzeba je tylko napisać (chociaż komisja może porównać wyniki z testów głównych (środowych) i portugalskich i jeśli są duże rozbieżności w uzyskanym wyniku, to takiego delikwenta może bardziej wypytać na ustnym), potem ok godz. 12.00 wyniki testów środowych, pierwsza tura egzaminów ustnych dla ok 4 osób. Egzamin ustny zdajesz tylko z tego modułu, co zaliczyłeś egzamin pisemny (tj. jeśli zdałeś tylko procesy i materiałkę to odpowiadasz tylko z tego, reszta do poprawy w innym terminie). Osoby, co miały ustne w czwartek, niezależnie od wyniku mogą wracać do domu.
◦ Piątek: druga tura egzaminów ustnych (większa część studentów), po skończeniu można jechać do domu

Jeśli nie zdałeś nie ma „dopytów” jak na studiach, po niezdanym egzaminie wnioskujesz w IS o kolejny termin i czekasz aż go dostaniesz (teraz przez COVID to pewnie z miliard lat).

Egzamin pisemny:

Pytań jest 80, żeby zdać „wystarczy” mieć 60%. Test jest a, b, c, d. Jeśli odpowiedziałeś szybciej, to możesz iść już na przerwę.

Punktacja testów jest kosmiczna🤯 Powstała masa teorii jak zaznaczać odpowiedzi, żeby zdać 😉Za każdą dobrą odpowiedź +2p, za każdą złą -1 (brak odp. to też zła odp. także -1).

Ok? Punktacja dotyczy KAŻDEGO podpunktu (a b c d). Przykład: załóżmy że odpowiedź a, b i c są prawidłowe

– jeśli je zaznaczysz => dostajesz +6p (szczęściarz)

– ale jeśli zaznaczysz odp. tylko d (niepoprawną) to => masz -4p (bo zaznaczyłeś źle i nie zaznaczyłeś dobrych odpowiedzi), dodatkowo nie dostajesz +6p, czyli z łącznej puli punktów tracisz 10p – SUPER 😂 Dlatego tak ciężko zdobyć 60%.

Ok, jak wygląda egzamin ustny (za czasów jak nie było pandemii, nie wiem jakie są aktualne procedury):

  • w komisji znajdują się zwykle 4 osoby (3 z IS oraz 1 z przemysłu)
  • na salę wchodzi 4 studentów (tylko jeśli zdałeś chociaż jeden moduł z egzaminu pisemnego),
  • podchodzi do Ciebie osoba z komisji i losujesz karteczkę z zestawem 4 pytań (jedno pytanie na każdy moduł)
  • dostajesz kartę na notatki, którą po egzaminie oddajesz komisji
  • możesz opracować sobie odpowiedzi pytania, ale tylko na te, do których jesteś dopuszczony (jeśli zdałeś tylko 1 i 2 moduł to tylko z nich odpowiadasz, pozostałe pytania Cię nie dotyczą)
  • komisja się pyta czy jest ktoś gotowy do odpowiedzi (zwykle 1 osoba startuje po 10-15min)
  • ktoś idzie do odpowiedzi (w tym czasie słyszysz, co inna osoba odpowiada)
  • odpowiadasz, masz przed sobą kartkę z notatkami (P.S. komisja siedzi na wprost i też ją widzi, nie rysuj nic głupiego 😉)
  • komisja po ukończonym pytaniu oraz dodatkowo na sam koniec informuje Cię o wyniku
  • na koniec – nie musisz się przejmować formalnościami, komisja sama je przekaże, możesz spokojnie wracać do domu
  • po zdanych wszystkich egzaminach certyfikat przyjdzie do 2 miesięcy od daty egzaminu (ja tego dodatkowego świadectwa kompetencji nie wyrabiałam)

12 zasad, które ułatwią Ci zdanie egzaminu IWE w Instytucie Spawalnictwa

Oczywiście to czy zdasz zależy od Ciebie, bo kim ja jestem, żeby mówić Ci co masz robić, ale z pewnością jak się do nich zastosujesz, to bardzo pomogą Ci zdać egzamin.

  1. Ucz się na bieżąco lub minimum 2 miesiące przed egzaminem. Frazes, ale co począć. Materiału jest masa, nie da rady się go nauczyć w tydzień, miej to na uwadze.
  2. Naucz się porządnie podstaw, a dopiero później (jeśli Ci wystarczy czasu) przejdź do mniej popularnych zagadnień (lub się ich w ogóle nie ucz, ja niektóre pominęłam). Dzięki dobrze opanowanym podstawom jesteś się w stanie wybronić z pytań, na które z pozoru nie znasz odpowiedzi. Poza tym większość pytań zahacza i opiera się na podstawach. Co ja uważam za podstawy będzie poniżej.
  3. Nie ucz się zbyt wiele i nie zarywaj nocek w Gliwicach. Nastaw się, że do Gliwic musisz przyjechać już nauczony, to nie jest czas na nadrabianie zaległości. Przez 2 dni i tak zbyt wiele się nie dowiesz, a jedynie może Ci się w głowie pomieszać. Sprawdzaj, tylko to co konieczne i powtarzaj, to co już umiesz (patrz punkt 2). Ja akurat nie mogłam spawać, bo się stresowałam. Na szczęście kawa pomogła, ale wiadomo, lepiej być wypoczętym.
  4. Jeśli jesteś czegoś pewny, to nie słuchaj innych osób. Różni ludzie, różnie gadają, mają swoje dziwne teorie, które mogą podważyć Twoją pewność siebie i pomyślisz „no, on wie chyba lepiej ode mnie”. Jeśli na egzaminie ustnym trochę zboczysz z toru, nie przejmuj się, komisja będzie starała się Ciebie naprowadzić. To był również powód dla którego zdecydowałam się pojechać na egzamin wcześniej sama, nie chciałam szerzyć i być częścią paniki innych kursantów.
  5. Nie ucz się na pamięć (żeby nie powiedzieć dosadniej „na pałę”) do egzaminu pisemnego. Chyba nie jest tajemnicą, że co roku rozprzestrzeniają się zagadnienia z poprzednich lat? Tajemnica strzeżona, niczym ta o świętym Mikołaju 😂 Problem w tym, że opracowane pytania i odpowiedzi są często błędne i nie weryfikując ich możesz dostać punkty ujemne. Poniżej opiszę jak ja się uczyłam. Kolejna sprawa, jeśli nie uczysz się na pamięć, a rozumiesz zagadnienia – to jeśli zmienią się pytania lub zmieni się ich forma, odpowiedzi dasz sobie radę, a egzamin ustny przebiegnie znacznie prościej! Pamiętaj, wiedza to wiedza, nikt Ci jej nie zabierze, a pytania z poprzednich lat i owszem🙂
  6. Unikaj gadania głupot na egzaminie ustnym, byleby coś powiedzieć. Czasem lepiej nie powiedzieć nic lub powiedzieć mniej niż za dużo. Jeśli na starcie wypalisz z czymś, to dalsza część egzaminu może nie przebiegać w przyjemnej atmosferze. Ojjjj… ja się wcale nie dziwię komisji, że czasem rzuca tzw. „betonowe koła ratunkowe”. Sama jak przyjechałam na egzamin i trafiłam do grupy, gdzie chłopak się pytał swojej koleżanki „a co to jest ten wykres żelazo-cementyt i CTP coś tam? A SAW to DC+, czy DC-?” itp. Serio? No jakieś podstawy do egzaminu trzeba mieć (czyt. punkt 2), najwyżej jakiś czas po nim wiedza niewykorzystana się ulotni.
  7. Nie idź jako ostatni „do odpowiedzi”. Ten punkt mocno bazuje na poprzednim. Jeśli Twoi poprzednicy gadali głupoty, poziom frustracji komisji może (nie musi) sięgnąć zenitu i mimo, że Twoje odpowiedzi są rzeczowe mogą oni zadawać trudniejsze pytania. Ba! Jak idziesz ostatni, to musisz się liczyć z tym, że poprzednicy wykorzystali bank łatwych pytań i po prostu musisz dostać trudniejsze, bo nie mogą w kółko pytać o to samo. Wg mnie najlepiej iść na ustny pierwszego dnia (czwartek) i odpowiadać 2 lub 3, bo można zobaczyć i oswoić stres obserwując pierwsze osoby (i może coś podsłuchać dla siebie 😉). Inną skrajnością może być zbyt wysoko postawiona poprzeczka poprzedników…
  8. Zacznij od najłatwiejszego dla Ciebie pytania. Tutaj chodzi o pierwsze wrażenie. Jeśli na samym początku zaprezentujesz się dobrze, to komisja wyczuje, że znasz się na rzeczy, a przy mniej „potrzebnym” do pracy spawalnika pytaniu, nie będzie Cię mocno gnębić.
  9. Opowiadaj, a nie odpowiadajmów na podstawie swojej wiedzy praktycznej zdobytej w pracy. Komisja często sama jest ciekawa czym się zajmujesz i może jakieś nowinki przemycisz. Mój egzamin ustny wyglądał tak, że rozmawiałam z komisją – oni mnie mocno nie wypytywali. Opisywałam jak ja, podchodziłam do pewnych zagadnień u siebie w pracy. Oczywiście moje odpowiedzi nie zawsze w 100% pokrywały się z oczekiwaniami komisji, ale jeśli zboczyłam, to nadali oni tor wypowiedzi i im jej udzieliłam. Poza tym jeśli komisja widzi, że już działasz w branży i jakoś sobie radzisz, to Cię naprowadzi do prawidłowej odpowiedzi (w skrajnych przypadkach „przepuści”, ale raczej bym się na to nie nastawiała, bo komisja jest baaardzo odporna na branie na litość). Raczej myśli, że jak dajesz sobie radę na produkcji, to może nikt przez Ciebie nie zginie😉 Swoją drogą przede mną była dziewczyna – doktorantka, także wiedzę miała sporą, no ale jej odpowiedzi były bardzo sztywne (mniej produkcyjne i mniej realne na polskie warunki – mało jest firm co spawa wiązką elektronów, ale za to wiele jest firm spawających TIG-iem), co wyszło na egzaminie, ale nie oznacza to oczywiście, że były złe, jednak przez to komisja ciągnęła ją za język, a tego starajmy się unikać.
  10. Bądź profesjonalny, ale nie przemądrzały – nie bądź arogancki, nie udowadniaj za wszelką cenę, że wiesz lepiej od komisji. Wiem, może zdziwić Cię ten punkt, ale znam osobiście kilka osób, które posiadały ooogromną wiedzę i mimo to nie zdali, bo się „komisja na nich uwzięła” lub „wylosowali trudne pytania”. A znam ich trochę i wiem, że mają ciężki charakter. Mało osób lubi wyniosłych, idących na wojnę ludzi, dlatego jak będziesz się dużo przemądrzał, to pamiętaj że jest czterech na jednego, możesz dostać takie pytanie, na które nie odpowiesz. Tak swoją drogą to, z tym losowaniem pytań, to rzeczywiście jest łut szczęścia i czasem można wylosować pytanie, które są kulą u nogi, ale w każdym zestawie jest zwykle tylko takie 1. Poza tym każdy umie, co innego, więc ciężko powiedzieć co łatwe a co trudne.
  11. Komisja to osoby z instytucji naukowej, jednostki certyfikującej i z przemysłu. Czyli mogą Cię pytać wnikliwiej o te tematy, na które mają największą wiedzę, np. uczelnia – wykres żelazo-cementyt, jednostka – certyfikacja spawacza, przemysł – jaki gaz osłonowy użyjesz do metody 135, ale o „pewniakach” poniżej.
  12. Nie zdać jest ok. Co? W sposobach na zdanie egzaminu, piszesz mi, że mam nie zdać? Nie, nie o to mi chodzi. Pamiętam, jak przed egzaminem mój kolega mi powiedział „Paulina, jak nie zdasz, to nic się nie stanie, to jest trudny egzamin i nie masz wpływu jakie pytania dostaniesz,”. I generalnie z tą myślą jechałam do Gliwic, nauczę się najwięcej ile mogę, ale nigdy nie osiągnę perfekcyjnego poziomu, nikt nie jest w stanie tego zrobić, zawsze będzie pytanie na które możesz nie umieć odpowiedzieć albo się zapętlić ze stresu. Jest to bardzo uwalniająca myśl, obniżająca i tak wysokie napięcie, ale rzeczywiście czasem sami sobie narzucamy chore wyzwania i potem się biczujemy, jak nie udaje się ich zrealizować. Inny przykład: Twój pracodawca wywiera na Tobie wpływ – tak, to częsta przypadłość szczególnie, gdy on opłacił studia. Ja na szczęście nie miałam tego problemu, motywowano mnie pozytywnie – „Ty na pewno sobie poradzisz”, a nie np. „jak nie zdasz to przez Ciebie nie przejdziemy audytu”, „tyle w Ciebie zainwestowaliśmy, mam nadzieję, że wrócisz jako IWE” itp. (dramat).

Jeśli się zastosujesz do tych zasad istnieje duże prawdopodobieństwo, że będziesz mógł świętować sukces, a nie zalewać smutki 🙂 Oczywiście nigdy nie masz pewności, bo większość zależy od Ciebie albo stres Cię sparaliżuje, no ale cóż niektórych rzeczy nie przewidzisz.

Jak ja się uczyłam?

Kiedyś mój kolega powiedział o 3 etapach nauki do egzaminu IWE:
1. Zaczynasz – masz wrażenie, że wszystko wiesz💪
2. Wgłębiasz się w temat – okazuje się, jak mało wiesz (żeby nie powiedzieć dosadniej, gdzie jesteś) 😂
3. W pewnym momencie wiedza zaczyna się zazębiać, zaczynasz dostrzegać zależności i połączenia różnych zagadnień (np. ISO 3834, a zadania inż. spawalnika) 🔀🔁

Skoro już wiemy, że „święty Mikołaj” nie istnieje, to jak wyglądał proces? Wzięłam dostępne pytania, sprawdziłam (zanim zaczęłam się uczyć), na które jestem w stanie sama odpowiedzieć i które odpowiedzi się zgadzają z tymi opracowanymi.

  • Jeśli się zgadzało, uznawałam, że to wiem i nie muszę dalej się tego uczyć i tracić czasu.
  • Jeśli się nie zgadzało, weryfikowałam z wykładami z IWE lub literaturą prawidłową odpowiedź.
  • Jeśli nie znałam odpowiedzi, wiedziałam że nad tym zagadnieniem muszę popracować.

Dzięki temu na egzaminie, nie wiedziałam w sumie „jaka powinna być odpowiedź w danym punkcie”, a zaznaczałam te które uważam za poprawne. I zdałam (co prawda 4 moduł z którego byłam najbardziej pewna siebie, bo z tym pracuję, poszedł mi na pewno najgorzej, bo byłam wykończona, ale da się). Zajmuje to więcej czasu, ucząc się i na samym egzaminie (w mojej grupie wychodziłam ostatnia), ale za to na egzaminie ustnym nie miałam problemów, wręcz przy pierwszym pytaniu komisja powiedziała „przejdźmy już do kolejnego pytania”, na co ja odpowiedziałam „ale ja jeszcze nie powiedziałam tego i tego”. Stres u mnie spowodował słowotok…

Pewniaki

Nie ma czegoś takiego, ale są zagadnienia, który każdy spawalnik powinien znać (oczywiście w mojej opinii, Ty możesz mieć inne zdanie). Są one opisane w normie EN ISO 14731. Niemniej, nie chcę tu przytaczać teraz normy. Wg mnie warto potrafić:

  • podstawowe metody spawania (MMA, TIG, MAG, FCAW, SAW) – i nie, nie tylko definicję co to za metoda, ale wszystko w koło niej jak np. typowe niezgodności dla TIG (podtopienia) , MAG (przyklejenia), jakie są materiały dodatkowe był o tym artykuł – kliknij, jak się je oznacza, jakie gazy osłonowe, jaka norma, jakie mają oznaczenia, jaki jest typowy gaz dla MAG (tak, M21, ale uważaj jak powiesz, że M21 do MIG to… odpadłeś w przedbiegach) a jaki dla TIG (jeśli powiesz ze hel no ok nie skłamiesz, ale typowy gaz to argon), jakie elektrody dla TIG, jakie dla MMA, DC+ na elektrodzie tam gdzie ma się topić czyli np. MAG, SAW, MMA, tam gdzie topić się nie ma to DC- czyli TIG itp. Na te wszystkie podpytania trzeba znać odpowiedź (inaczej komisja będzie nas dopytywać, a nie jest to zalecane żeby nas dużo pytali – im więcej sam opowiesz i tym bardziej ukierunkujesz tor rozmowy, nie pozwolisz się zapędzić w kozi róg)
  • Podstawowe gatunki stali, czyli np. S355J2+N i wszystko w koło o niej. Do jakiej grupy wg ISO TR 15608 (BTW to raport techniczny – nie ma statusu normy, zamiennie stosuje się ISO TR 20172, gdzie masz gatunek i od razu napisane jaka to grupa nie trzeba dedukować po charakterystyce jak w ISO TR 15608) należy (1.2), czy spawając WPQR możesz spawać niższe gatunki, jaki drut, jaka struktura, jakie są główne pierwiastki itp.
  • Pytania o odkształcenia i naprężenia – jak ich unikać, jakie złącza generują najwięcej, co zrobić jak już są (często się pojawia), zwróć uwagę na FW i BW spawanie jednostronne i dwustronne (najlepsze), na V (najbardziej ściąga spoinę, szczególnie blachę), spawanie wielowarstwowe powoduje obróbkę cieplną – odpuszczanie
  • Metody NDT i co do czego (na nierdzewce nie zrobisz MT, tylko PT, dla grubych elementów też raczej UT niż RT itp.)
  • ISO 3834 (co tam jest, z czego się składa dokumentacja spawalnicza, walidacja spawarek -sprawdzenie parametrów u siebie na spawalni, a nie certyfikat od producenta)
  • Zadania spawalnika (no to chyba logiczne, że musisz wiedzieć jakie masz pełnić zadania jak zdasz egzamin, BTW w 2019 wyszła nowelizacja)
  • Egzamin spawacza, operatora – very important, bo Instytut jest jednostką egzaminującą spawaczy (od normy, po… w sumie tu wszystko trzeba wiedzieć, ja bym odpowiedziała w stylu: egzamin spawacza przeprowadziłabym tak i tak, od tego i tego bym zaczeła itd.: sprawdziłabym zakresy (i tu tłumaczę dobór grubości, średnic, metody spawania itp) jakie wykorzystywane są u nas w zakładzie, jakie grupy materiałów FM są spawane (czytaj tu), rzuciłabym oznaczeniami skrótów, co znaczą, potem jak przygotowujesz próbki o określonych wymiarach, zapraszasz egzaminatora z jednostki, spawacz spawa, w trakcie robi przerwę, dodatkowo mówię, że spawacz spawając BW nie ma uprawnień na FW, ale jak zrobi dodatkowe złącze w trakcie egzaminu to będzie miał i na BW i FW, jakie badania NDT (zawsze VT) i badania DT trzeba wykonać (pamiętaj, że dla np. 135 BW samo VT i RT nie wystarczy, trzeba też wykonać łamanie, to są niuanse, które spowodują, że egzaminatorzy pomyślą no on się zna, bo raczej o tym że dla półautomatów zwarciowe przenoszenie metalu daje pełen zakres to wszyscy wiedzą, ale dlaczego akurat dla 136 to nie dotyczy raczej nie każdy, w 136 jest zawsze natrysk S) i jeśli badania będą ok, to wtedy jednostka certyfikująca wystawia certyfikat na dany zakres temu spawaczowi (nie zawsze jednostka musi egzaminować spawaczy, ale tego nie mów, bo to trudny temat, powiedz że egzaminator z Instytutu przyjeżdża na egzamin 😉
  • WPQR – jak wyżej
  • WPS (o WPS mam serię wpisów, zacznij od tego)
  • Aluminium – kiedyś mocno na czasie i było dużo pytań (od materiałki, przez grupy materiałowe, spawalność, spawaczy, wpqr, jakie NDT)
  • Stale nierdzewne (to nie tylko grupa 8.1, używanie oznaczeń 304, 316L też może być różnie traktowane, bo na egzaminie bazujemy głównie na europejskich normach, więc może być pytanie o odpowiednik, PS dla nierdzewek nie obowiązuje wykres żelazo-cementyt, co najwyżej wykres schaefflera)
  • wykres żelazo – cementyt – nie rysuj w notatkach dopóki Cię o to nie poproszą, bo będą dużo pytać (to ich konik 😂), dotyczy tylko stali niestopowych (inaczej to wykres żelazo-węgiel, czyli każdy inny pierwiastek stopowy rozwala wykres), do czego spawalnik może go używać
  • wykresy CTPs – t8/5, dla stali węglowych szybkie chłodzenie – martenzyt, szybkie ale wolniejsze bainit, powolne struktura ferrytyczno-perlityczna
  • Automatyzacja i robotyzacja – teraz mocno na czasie w branży spawalniczej, można się spodziewać więcej pytań w tej tematyce. Zwróć uwagę nad różnicą pomiędzy spawaniem zmechanizowanym, a zautomatyzowanym lub zrobotyzowanym
  • samoregulacja łuku

To co Ci napisałam powyżej, to tylko przykłady, takich punktów można mnożyć, ubierz je ładnie w słowa, bo to tylko moje skróty myślowe, żeby nakreślić sens 😉 Jeśli tego nie umiesz (trzeba szeroko spojrzeć na zagadnienia) będzie ciężko zdać, bo na tym bazuje praca spawalnika.

Ok, to na tyle… Wyszło jak zwykle dużo, ale to dlatego, że chcę Ci pomóc i dać wsparcie.

Wszystkim osobom przystępującym do egzaminu (teraz, czy kiedyś w przyszłości) życzę POWODZENIA, dacie radę!!!

Bibliografia

It’s my life

Poczytaj materiały z Instytutu Spawalnictwa, w końcu tam, będzie Twój docelowy egzamin

9 komentarzy do “#7 Jak przebiega egzamin IWE? 12 zasad, które ułatwią Ci zdanie egzaminu IWE w Instytucie Spawalnictwa”

  1. Pingback: #10 IWE niepotrzebne? PN-EN ISO 14731:2019-05 - zadania nadzoru spawalniczego - zmiany i interpretacja - PRZEPISY SPAWALNICZE

  2. Super wpis.
    Sam pamiętam, że gdy wyszedłem z sali po trzecim module pisemnym miałem taki mętlik w głowie, że nawet kawa nie pomagała. Po zakończeniu czwartego modułu pisemnego nie potrafiłem powtórzyć treści więcej niż 10 pytań testowych:).
    W trakcie egzaminu ustnego polecam jak najmniej mówić co się zawodowo robi bo komisja lubi drążyć temat żeby udowodnić że brakuje Ci wiedzy w tym co robisz zawodowo.

      1. Zgadzam się z Panem Adamem 😉 Ja co prawda odpowiadałam jako jedna z pierwszych osób (byłam 3), ale nie zauważyłam, żeby komisja chciała udowodnić, że się nie znam (lub w przypadku poprzednich osoby) – co nie oznacza, że pytania które były zadawane były zawsze proste. Jednak myślę, że jak mniej więcej się zna odpowiedź na zagadnienia, to można wybrnąć z sytuacji.

  3. Pingback: #28 Podsumowanie 1 roku na blogu - blaski i cienie - PRZEPISY SPAWALNICZE

  4. Zdawałem w 2016 i ustny szybciej w czwartek. Wszystko się zgadza, jak w powyższym opisie. Czytając przypomniałem sobie jak, to było i faktycznie – właśnie tak było.
    Dobra robota koleżanko 🙂
    pozdrawiam wszystkich IWE itp.
    Jacek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *